Przypomnijmy, że do skażenia Baryczy doszło w czerwcu. Jednym z elementów poprawy sytuacji było natlenianie wody dzięki dwóm pompom ustawionym na rzece. Zakup przez Stawy Milickie został sfinansowany ze środków Urzędu Marszałkowskiego.
Uruchomienie pomp i natlenianie wody pomogło poprawić sytuację rzeki.
- Badania tlenowe wykazały stabilizację, jeśli chodzi o zawartość tlenu w wodzie. W tej chwili część stawów już odłowiliśmy. Kontrole przeprowadzone przez ichtiopatologa nie wykazały żadnych anomalii, ryba była w bardzo dobrej kondycji - mówi Kamil Nowacki, dyrektor ds. produkcji w spółce Stawy Milickie.
Polecany artykuł:
Wyniki badań ryb wskazują, że zanieczyszczenie nie zaszkodziło stawom. Podobnie jak chronionym gatunkom zwierząt żyjącym w Dolinie Baryczy.
- W trakcie oględzin prowadzonych w obrębie Baryczy nie obserwowano martwych gatunków zwierząt objętych ochroną gatunkową, w tym nie stwierdzono szkody w gatunkach ptaków - dodaje Katarzyna Łapińska z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu.
Niestety w rzece padły setki ryb, a do dziś nie ma decyzji o ponownym jej zarybieniu.
Śledztwo w sprawie zanieczyszczenia Baryczy cały czas prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim. W ciągu kilku dni poznamy opinie biegłych dot. próbek zanieczyszczonej wody. Mają one pomóc w ustaleniu sprawców zanieczyszczenia rzeki.