Rozmowy związkowców z zarządem spółki MPK Wrocław od pewnego czasu nie przebiegają w przyjaznej atmosferze. W ostatnim komunikacie grupa związków zawodowych MOZ NSZZ ,,Solidarność” przy MPK we Wrocławiu poinformowała, że doszło do kolejnego spotkania z zarządem spółki. Związkowcy przekazali pismo, w którym żądają podwyżki średniego miesięcznego wynagrodzenia pracowników o 1800 złotych.
- Żądanie naszych organizacji związkowych bezpośrednio wynika z panujących warunków ekonomicznych w kraju, jak również pogłębiającej się degradacji wynagrodzeń pracowników MPK i stale pogarszających się warunków materialno-bytowych ich rodzin – tłumaczą swoje żądania związkowcy.
Pracownicy MPK tłumaczą, że praca motorniczych, czy kierowców jest stresująca i bardzo odpowiedzialna.
- Czekamy na rozwój sytuacji, nie otrzymaliśmy żadnej nowej odpowiedzi ze strony MPK. Być może analizują, to co zostało napisane. Z naszej strony na razie nie będzie nowego komunikatu – mówi nam Waldemar Węgłowski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej.
Napięta atmosfera w MPK Wrocław. Piszą o „kłamczuchach” i „manipulatorach”
W komunikacie zamieszczonym na stronie związków zawodowych czytamy, że ostatnie spotkanie nie odbyło się w spokojnej atmosferze.
- Pan Prezes MPK Witold Woźny, nazwał stronę społeczną „kłamczuchami” i „manipulatorami” w związku z wydawanymi komunikatami strony związkowej, dotyczącymi podniesienia wynagrodzeń pracowników spółki. Ze zdumieniem przyjęliśmy niczym nieuzasadnioną agresywną postawę prezesa MPK , bo według naszej oceny rozpoczęcie wcześniejszego konstruktywnego dialogu z pracodawcą, pozwoliłoby rozwiązać problemy oraz uniknąć niepotrzebnych ewentualnych napięć i konfliktów na tle płacowym – piszą oficjalnie związkowcy.
Podkreślają też, że insynuacje jakoby żądania związków miały być upolitycznienia są nieprawdziwe. O komentarz do ostatniego komunikatu związkowców poprosiliśmy rzecznik MPK we Wrocławiu.
MPK Wrocław: zależy nam na spokojnym i merytorycznym dialogu ze związkowcami
- Zarząd MPK podjął decyzję, aby jeszcze w tym roku podnieść pensje najmniej zarabiających pracowników. Od 1 grudnia najniższa pensja kierowcy i motorniczego będzie wynosiła 6000 zł brutto (jest tu mowa o wszystkich składowych wynagrodzenia). We wstępnym projekcie budżetu na 2024 roku zaplanowaliśmy podwyżki dla wszystkich pracowników. Chcemy je uruchomić z początkiem przyszłego roku. W trakcie naszego spotkania zaproponowaliśmy stronie związkowej przeprowadzenie rozmów na ten temat w listopadzie – napisała naszej redakcji Katarzyna Pawlak z biura prasowego wrocławskiego MPK.
Jak dodała: Rozmowy o podwyżkach są zawsze kwestią wrażliwą i zależy nam na spokojnym i merytorycznym dialogu ze związkowcami.
Sytuacja w MPK zatem dalej pozostaje napięta, a warto przypomnieć, że jeszcze niedawno nieoficjalnie mówiło się nawet o możliwym strajku kierowców. Jakie będą kolejne decyzje związkowców, przekonamy się niebawem.