Traktat Północnoatlantycki z 4 kwietnia 1949 roku jest najważniejszym dokumentem regulującym działanie NATO. Polska stała się stroną tego Traktatu w 1999 roku.
Obecna sytuacja na granicy polsko-białoruskiej zmusza polskie władze do rozmów z sojusznikami i do zastosowania określonej kolejnej strategii. Dzisiaj odbyła się kolejna narada w tej sprawie z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, szefów resortów, służb oraz Sił Zbrojnych. Głośno podkreśla się i mówi o zastosowaniu art. 4 NATO.
Art. 4. NATO. Jak brzmi i co oznacza w praktyce?
Artykuł 4. NATO brzmi: "Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron".
W historii NATO art. 4. został użyty kilka razy, w tym raz przez Polskę - chodzi o aneksję Krymu oraz rozpętanie konfliktu w Donbasie. Wtedy zdecydowano m.in. o przerzuceniu niewielkich sił amerykańskich na rotacyjne szkolenia do naszego kraju. Artykuł ten był też wykorzystany z inicjatywy Turcji w czasie konfliktu z Syrią.
Uczestniczący w dzisiejszym briefingu rzecznik rządu Piotr Müller wskazał, że jest to procedura zwykle uruchamiana w sytuacji "bezpośredniego, kinetycznego, wręcz militarnego ataku na granice danego państwa; na takie realne zagrożenie dotyczące ataku militarnego".
- My w tej chwili mamy do czynienia z bardzo sprytnym zabiegiem ze strony Białorusi, Rosji. To znaczy z atakiem hybrydowym. Atakiem, który pod płaszczykiem problemu humanitarnego, migracyjnego, de facto jest pewnego rodzaju atakiem na polską granicę. Natomiast jest on na tyle sprytnie przeprowadzony, że w międzynarodowej opinii publicznej jest próba stworzenia wrażenia, że mamy do czynienia z konfliktem humanitarnym - podkreślił Müller.
Müller powiedział, że podczas wtorkowego spotkania omawiano "wszystkie możliwe warianty rozwoju sytuacji" na wschodniej granicy. Zaznaczył, że "oczywiście, siłą rzeczy, ze względu na materiały, które są przekazywane przez służby, te informacja mają charakter niejawny".
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Stan wyjątkowy
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Pod koniec września Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Sytuacja bardzo zaostrzyła się tydzień temu, gdy przy przejściu w okolicach Kuźnicy zgromadziła się grupa migrantów. Chcą za wszelką cenę przejść na polską stronę. Według MSWiA, przy całej długości granicy może być nawet kilka tysięcy osób.