Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę w centrum Bolesławca. Pod jednym z lokali awanturowała się grupa osób. Wezwana została policja. Jeden ze świadków nagrał zdarzenie, po czym umieścił film w internecie. Widać na nim awanturującą się grupę osób, w tym kobietę.
Amerykańscy żołnierze w Bolesławcu. Awantura na ulicach
Jak podaje rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu, asp. szt. Annę Kublik-Rościszewską, w awanturze brali udział amerykańscy żołnierze, którzy stacjonują w bazie wojskowej znajdującej się na terenie powiatu bolesławieckiego. Dodała, że uczestnicy zdarzenia zostali wezwani na policję dzień później, czyli w niedzielę.
"Oprócz bezpośrednich uczestników zdarzenia rozpytano także osoby zgłaszające. Z zebranych informacji nie wynikało, aby doszło na miejscu do czynu określonego przepisami prawa, jako przestępstwo" – podała rzeczniczka.
Uczestnicy zdarzenia zostali wezwani na policję dzień później, czyli w niedzielę.
Śmieszna kara dla amerykańskich żołnierzy
Na nagraniu jednego ze świadków widać, jak żołnierze krzyczą i szarpią się między sobą, jednak nie to w całym zdarzeniu wzbudziło aż takie kontrowersje. Internauci zwracają uwagę przede wszystkim na kobietę, którą mężczyźni próbowali na siłę ciągnąć w nieokreślonym kierunku. Wrzeszczała ona w przerażający sposób, jednak świadkowie nie potrafią wskazać, czy robiła to z bólu. Amerykanie ostatecznie dostali... tylko mandaty.
Oświadczenie US Army w sprawie burdy w Bolesławcu
Żołnierzom sprawy nie udało się wyciszyć i trafiła ona w ręce koordynatora wojska amerykańskiego. US Army wydało oświadczenie, w którym ustosunkowuje się do zdarzenia.
"1 kwietnia, w sobotni wieczór, żołnierze Stanów Zjednoczonych, w tym co najmniej 5 mężczyzn i 1 kobieta z US Army, brali udział w incydencie w rynku w Bolesławcu. W trakcie incydentu amerykańscy żołnierze weszli w interakcję z funkcjonariuszami bolesławieckiej policji. Wcześniej żołnierze byli w lokalu w Bolesławcu, gdzie serwowano alkohol. Żołnierze, którzy brali udział w tym incydencie, nie są z bazy w Bolesławcu; stacjonują oni w Trzebieniu. Na czas dochodzenia objęci są restrykcjami. Dowództwo Wojska Stanów Zjednoczonych ściśle współpracuje z lokalnymi władzami w tym śledztwie i pociągnie żołnierzy do odpowiedzialności za ich wykroczenia. Pragniemy podziękować lokalnym stróżom prawa za to, w jaki sposób opanowali sytuację. Dziękujemy za zrozumienie i cierpliwość w trakcie pracy nad tą sprawą" - czytamy w oświadczeniu.
Polecany artykuł: