Afera o mobbing we wrocławskiej spółce. Spartan: badamy całą sprawę

i

Autor: Google Maps

Co tu się dzieje?!

Afera o mobbing we wrocławskiej spółce. WCT Spartan: "badamy całą sprawę"

2023-10-31 12:44

26 października w internecie pojawiła się rozmowa dziennikarza Marcina Torza z kobietą, która twierdzi, że była molestowana w pracy. Było to w spółce miejskiej WCT Spartan. O temacie zaczęły pisać inne media wrocławskie, a do całej sprawy odniósł się m.in. sam prezes spółki. O co dokładnie chodzi w aferze mobbingowej?

26 października na stronie ujawniamy.com pojawił się film. Dziennikarz Marcin Torz rozmawia w nim z kobietą, która pracuje w jednej z miejskich spółek we Wrocławiu. Twierdzi ona, że jest ofiarą mobbingu oraz molestowania w pracy. Sprawą zajmuje się prokuratura. 

Afera mobbingowa w WCT Spartan. O co chodzi? 

W opublikowanym filmie kobieta opowiada, że miała paść ofiarą molestowania ze strony prezesa. Wspomina o kilku sytuacjach, w których spotkała się z niestosownym zachowaniem jej przełożonego. 

- Złapał mnie za pierś, wykręcił ją bardzo mocno, nachylając się i powiedział: "i co mi, ku***, zrobisz?" - opowiada kobieta w filmie. 

30 października Partia Razem zorganizowała konferencję prasową przed fontanną na Rynku. Dotyczyła ona sprawy doniesień o przypadkach mobbingu, molestowania seksualnego oraz utrudniania działalności związkowej w spółce Spartan podległej gminie Wrocław

- Relacja, którą zobaczyliśmy w materiale Marcina Torza, to wywiad z pracownicą opowiadającą o tym, jak była poddawana mobbingowi oraz przemocy, również seksualnej. Po Wrocławiu krążą opowieści o tym, jak źle pracuje się w urzędach i spółkach miejskich - mówi Marta Stożek z Partii Razem

Głos zabrał również Maciej Moczko, rzecznik prasowy spółki WCT Spartan. Powiedział on, że potrzebują sprawnych oraz regularnie weryfikowanych procedur antymobbingowych i antydyskryminacyjnych. 

- Koniecznie muszą być one konsultowane ze związkami zawodowymi. W instytucjach publicznych nie wolno również ograniczać działania związków zawodowych, utrudniać ich zakładania, ale też zastraszać pracowników - mówi Maciej Moczko. 

Wobec niepokojących doniesień wrocławskie media poprosiły o stanowisko samego prezesa spółki Dariusza Kowalczyka. Mężczyzna wystosował oświadczenie, które przesłał w SMS-ie:

„W związku z informacjami, które pojawiają się na mój temat w przestrzeni publicznej, pragnę jednoznacznie oświadczyć, że wszelkie zarzuty kierowane w moją stronę są nieprawdziwe i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Czekam na zakończenie postępowania prowadzonego w spółce przez niezależną Komisję Antymobbingową. Jestem głęboko przekonany, że moja niewinność zostanie wkrótce potwierdzona w sposób niepodważalny. Przez 30 lat pracy zawodowej kooperacja z podlegającymi mi zespołami była dla mnie najwyższym priorytetem. Nigdy też nie byłem posądzony o zachowania naruszające godność moich współpracowników. Niestety dzisiaj atak na moją osobę to próba zniszczenia mojego dobrego imienia, na które bardzo długo pracowałem. Dlatego kieruję na drogę sądową sprawę przeciwko osobie formującej te zarzuty. W związku z tym, że powielili państwo nieprawdziwe informacje, nie dając mi szansy na odniesienie się do tych zarzutów, proszę o zamieszczenie mojej odpowiedzi w całości” - napisał Kowalczyk.

WCT Spartan wszczęła procedurę antymobbingową. Komisja złożona z dwóch przedstawicieli rady nadzorczej oraz dwóch pracowników spółki ma ocenić, czy doszło do złamania prawa. Urząd Miasta Wrocławia oficjalnie nie zajął stanowiska w tej sprawie.