kelner

i

Autor: Pexels/ zdjęcie ilustracyjne

Ale pytanie!

Zapytała czy może pracować z domu na stanowisku kelnerki. Pokolenie Z szokuje

2023-07-11 11:49

Pokolenie Z na rynku pracy to zdecydowanie wyjątkowe i ciekawe zjawisko socjologiczne. Z góry przedstawiają pracodawcy "swoje warunki" i oczekują spełnienia wymagań. A jeśli nie - to pójdą gdzieś indziej. Dosyć nietypową sprawę opisał portal money.pl, na łamach którego wypowiedział się Aidan Dempsey, dyrektor generalny Hotelu Bristol w Warszawie. Potencjalni młodzi pracownicy pytają się bowiem, czy mogą pracować zdalnie, starając się o posadę kelnera czy kelnerki.

- Prowadziliśmy rekrutację kelnerów i kelnerek do hotelowej restauracji. Jedna z kandydatek zapytała, czy może pracować z domu. To wymaga rozmowy, długiej rozmowy - mówił money.pl Aidan Dempsey, dyrektor generalny Hotelu Bristol w Warszawie. - Sam jestem millenialsem i praca z pokoleniem Z to dobra lekcja również dla mnie. Za moich czasów pracę w hotelarstwie zaczynało się, biorąc zmiany po 10-12 godzin, nawet sześć dni w tygodniu. Praktycznie cały czas spędzało się w hotelu. Dziś to już przeszłość i nie ma mowy o tym, by wróciła.

Specjaliści zajmujący się rekrutacją przekonują, że surowe oceny na rynku pracy dla pokolenia Z wynikają z przyłożenia do "zetek" szablonów pasujących do poprzednich pokoleń. I to raczej starsi pracownicy powinni zmienić swoje nastawienie - informuje money.pl.

Czy podejście pokolenia Z do trendów na rynku pracy jest słuszne? Mogło by się wydawać, że niekoniecznie, a już na pewno pytanie o to, czy można pracować zdalnie, starając się o posadę kelnerki jest nie na miejscu. Jednak, jak podkreśla portal PulsHR.pl, młodzi dzisiaj chcą "pracować, aby żyć", a nie odwrotnie, co może być przełomem na rynku pracy. Zrabiane pieniądze nie muszą zawsze wiązać się z trudem i znojem – przeciwnie, praca jest na tyle dużą częścią życia, że raczej "powinna być przyjemna albo chociaż satysfakcjonująca". A jeżeli tak nie jest - po prostu się ją zmienia.

Aidan Dempsey przyznaje, że współpraca z pokoleniem Z wymaga zmiany podejścia.

- Wymagało to od nas nauczenia się elastyczności. Musieliśmy się zaadaptować do tego, że ktoś nie chce pracować na pełen etat, ale przez cztery lub pięć godzin z rana, zanim pójdzie na zajęcia na uczelni. Na całym rynku pracy w niepamięć odeszły czasy, gdy szefowie mówili: mam 200 pracowników, wszyscy w pełnym wymiarze, praca na moich warunkach. Nie ma już tego - podkreśla na money.pl

Są jednak sytuacje, w których nie da się nic zrobić.

- Prowadziliśmy rekrutację kelnerów i kelnerek do hotelowej restauracji. Jedna z kandydatek zapytała, czy może pracować z domu. To wymaga rozmowy, długiej rozmowy. Bo oczywiście, jesteśmy elastyczni, ale pewne rzeczy są nie do pogodzenia z działalnością operacyjną hotelu - stwierdził.

Źródło: money.pl

Praca hejnalisty od kuchni