Ślęża jest najwyższym szczytem Masywu Ślęży oraz całego Przedgórza Sudeckiego. Wznosi się na wysokość 717,5 m n.p.m. Co więcej, należy ona do:
- Korony Gór Polski;
- Korony Sudetów;
- Korony Gór Dolnego Śląska.
Mimo niewielkiej wysokości bezwzględnej, Ślęża ma imponujący wygląd ze względu na znaczną wysokość względną (ponad 500 m). Nie zmienia to jednak faktu, że na wyprawę na ten szczyt musimy się odpowiednio przygotować i nie każdy będzie w stanie go zdobyć. Pewien wrocławianin pokazuje, że mimo wszystko wszystko nie warto się poddawać.
Niewidomy mieszkaniec Wrocławia co roku zdobywa Ślężę. Ma 93 lata!
Na Facebooku "Reiki Master London" pojawił się wpis, który z pewnością wzruszy każdego. Autor opisuje w nim 93-letniego pana Jana, który mimo tego, że jest niewidomy, od ponad 60 lat regularnie zdobywa Ślężę. Jak widać, wiek nie przeszkadza mu w pokonywaniu własnych słabości. Emeryt z Wrocławia od 1955 roku co roku wchodzi na szczyt Przedgórza Sudeckiego kilkanaście razy.
"Spotkany na szlaku, mimo sędziwego wieku, nie narzeka i nie wspomina o ułomności, choć widać, że nie jest mu łatwo maszerować 2 godziny w upalny dzień. Ten bardzo skromny staruszek nie robi tego, by komukolwiek zaimponować, on robi to, bo "chodzenie to życie" i są jeszcze takie osoby na świecie, dla których musi żyć. Niesamowity człowiek, wzór do naśladowania" - czytamy we wpisie na Facebooku.
Czytając historię pana Jana nie da się nie wzruszyć. Pokazuje on, że chcieć to móc, a ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach.
W komentarzach setki osób gratuluje 93-latkowi determinacji oraz formy, ale też okazuje mu szacunek. Wśród wielu wpisów możemy przeczytać m.in.:
- "I ten pan nie potrzebuje wozu z końmi, który by go tam zawiózł? Gratulacje świetnej formy";
- "Mój tata zawsze mawiał że on musi chodzić bo życie to ruch! Jeździł na rowerze do 94 roku życia a później już tylko chodził codziennie około godziny. Gdyby pożył jeszcze 9 miesięcy miałby okrągłe 100 lat. Życzę Panu aby dożył ponad 100 lat w dobrym zdrowiu i samopoczucia";
- "Dużo zdrowia panie Janie";
- "Spotkałam tego Pana kilka lat temu na szlaku na Ślężę - szłam z nim dość długo i rozmawiałam, opowiedział mi kawałek swojego życia - byłam pod ogromnym wrażeniem tej osoby, jego determinacji i pogody ducha. Mam z nim zdjęcie, ale teraz nie mogę znaleźć...".
Życzymy dużo zdrowia panu Janowi. Bierzmy z niego przykład. "Prawdziwy wzór do naśladowania".