Jak informuje portal wp.pl, za opał w postaci drewna w tym sezonie zapłacić trzeba ponad 100 procent więcej niż przed rokiem. Ceny poszły w górę zarówno w składach, jak i również w sieciach marketów budowlanych. Metr przestrzenny połupanego drewna kosztuje w Leroy Merlin 799 zł. Dla porównania jesienią 2021 drewno kominowe sieci oferowały za niespełna 300 zł. Co zabawne, market proponuje swoim klientom zakup opału na raty tj. np 36 rat po 30 zł miesięcznie (za jedną paletę). Wtedy jednak ostateczna cena wyniesie aż 1086 zł i 84 gr.
Lasy Państwowe: drewno podrożało, ale bez przesady
Leśnicy podkreślają, że cena sprzedawanego w Lasach Państwowych drewna w lipcu i sierpniu wzrosła średnio o zaledwie 8 zł, w porównaniu do ubiegłego roku. Tak duże podwyżki w marketach budowlanych nie powinny mieć jednak miejsca.
- Nie mamy wpływu na ceny w składach, ale podwyżki o takiej skali nie mają uzasadnienia - mówi Wirtualnej Polsce Rafał Zubkowicz z zespołu prasowego Lasów Państwowych. - Duże sieci sprzedażowe, np. markety budowlane, są wprost ukierunkowane na zysk ze swojej działalności. Duże zainteresowanie konkretnym asortymentem powoduje wzrost cen. Analizując diametralny skok cen, nasuwa się myśl, że duże sieci sprzedażowe chcą wyjątkowo dużo zarobić na swoich klientach - ocenia.
Cena metra sześciennego drewna liściastego sprzedawanego przez nadleśnictwa to około 200-260 zł.
Czytaj także: Śmierć dwójki studentów w Górach Stołowych. Jest wielki przełom w sprawie!
Ta droga jest najbardziej niebezpieczna w całej Polsce! Statystyki przerażają
Ceny drewna w górę. W lasach kradną opał na zimę
W ostatnich latach w polskich lasach znacznie udało się ukrócić złodziejstwo drewna. Jak informuje "Gazeta Polska Codziennie", zjawisko zaczęło się jednak pojawiać w związku z problemami z opałem na zimę.
"Złodzieje najczęściej kradną drewno na opał, zarówno nielegalnie wyrębując pojedyncze drzewa, jak i wywożąc drewno z przygotowanych stosów. Zdarzały się też kradzieże drewna na handel przez zorganizowane grupy" - podkreślił rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski.
Gazeta wskazuje, że kradzież drewna z Lasów Państwowych "każdorazowo kierowana jest do sądu". "Kara finansowa za takie przewinienie wyliczana jest na podstawie wartości ukradzionego drewna i jego jakości" - zaznacza "GPC".
Złodziej za kradzież drewna z lasu może zostać ukarany grzywną, a także karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Przypomnijmy, że 2 września sejm przyjął ustawę o wsparciu odbiorców ciepła. Przewiduje ona obowiązkowe ograniczenie cen ciepła sieciowego przez wytwórców oraz dodatki dla gospodarstw domowych używających do ogrzewania drewna, pelletu, LPG lub oleju opałowego.