- W nocy, licząc od godz. 20.00 do teraz, interweniowaliśmy 53 razy, najwięcej zgłoszeń, bo aż 23, mieliśmy z powiatu wałbrzyskiego. Tam najgorzej było do północy. Z powodu intensywnych opadów deszczu jeździliśmy do zalanych garaży czy piwnic - mówi dyżurny dolnośląskiej straży pożarnej.
Podobna sytuacja, ale i tak nieco spokojniejsza, była w regionach ościennych. - Kamienna Góra i Świdnica - wylicza dyżurny. - W przypadku reszty województwa te opady się rozłożyły. I tak mieliśmy dużo łagodniejszą sytuację niż to, co działo się na Opolszczyźnie, nie mówiąc o centralnej Polsce.
Sytuacja na Dolnym Śląsku jest już opanowana. Dzisiaj zachmurzenie wciąż duże, ale nie powinno padać. Musimy się liczyć natomiast z silnymi porywami wiatru.