Operacja „Feniks’ na terenach popowodziowych przedłużona do kwietnia
Kilkaset osób spotkało się we wrocławskiej Hali Stulecia w miniony czwartek, 18 grudnia. Wśród nich m.in. minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, który ogłosił przedłużenie operacji Feniks na terenach popowodziowych przynajmniej do 30 kwietnia 2025 roku.
- To, czego pragnęli ludzie w sytuacji zagrożenia powodziowego, to zobaczyć mundur strażaka, mundur żołnierza, mundur policjanta. (…) Za to chciałbym wam podziękować, bo to wy jesteście autorami tego, że mogliście pomóc, że pomagaliście z otwartym sercem i z jak największą empatią wobec tych, którzy tej pomocy potrzebowali. Wiem, że oczekiwań jest zawsze więcej niż możliwości. Nie wszystko się udało, a z tych niedociągnięć oczywiście trzeba wyciągnąć wnioski
– zwrócił się do żołnierzy minister obrony narodowej.
W spotkaniu uczestniczyli żołnierze, strażacy, policjanci, także funkcjonariusze Straży Granicznej. Szef MON przypomniał, że podczas walki z powodzią w południowej części Polski zaangażowanych w pomoc było 26 tysięcy żołnierzy, w kulminacyjnym momencie operacji przeciwpowodziowej.
Do kwietnia przyszłego roku w planie jest wybudowanie przez żołnierzy dziesięciu kolejnych mostów tymczasowych. Powstanie również kontenerowy dom dziecka i przedszkole. Żołnierze wciąż będą usuwać skutki powodzi.
Przypomnijmy, że operacja „Feniks” rozpoczęła się 23 września tego roku.
Ma trzy cele:
- pomoc w odbudowie infrastruktury na terenach popowodziowych, m.in. dróg, mostów, linii kolejowych i energetycznych,
- wzmocnienie istniejących systemów przeciwpowodziowych
- wsparcie ludności cywilnej.
Obecnie na Dolnym Śląsku prawie 2 tysiące żołnierzy wciąż pomaga powodzianom. Do tej pory przywrócono setki kilometrów dróg, zdezynfekowano studnie i usunięto tony odpadów. Żołnierze dostarczali także żywność i wodę dla powodzian. Udzielali też pomocy medycznej prawie 2 tysiącom pacjentów.
- Budują m.in. mosty tymczasowe w powiecie kłodzkim, stawiają przedszkole w Stroniu Śląskim, remontują zespół szkół we Wleniu i prowadzą wyburzenia w Stroniu Śląskim i angażują się w liczne inne działania. Ich obecność i wysiłek są nieocenione
- informuje Dolnośląski Urząd Wojewódzki.