Mieszkańcy położonej na północy kraju Koprovnicy od pewnego czasu skarżą się na szkody wyrządzane przez "plagę bobrów nawiedzającą ich ogrody i podwórka". To i inne miasta położone w pobliżu zbiorników wodnych są szczególnie narażone na rozmnażanie się tych gryzoni.
Największe szkody bobry wyrządzają w Parku Narodowym Jezior Plitwickich, w okolicy rzeki Kupa i w Gorskim Kotarze w pobliżu Rijeki.
Kreszimir Krapiniec, profesor z wydziału leśnictwa Uniwersytetu w Zagrzebiu wyjaśnił, że po ściągnięciu zwierzęcia do kraju gatunek zaczął zmieniać krajobraz Chorwacji, szczególnie w miejscowościach położonych nad rzekami czy potokami.
"Widząc bobry, ludzie często mylą te 30-kilogramowe zwierzęta z psami. Łatwo jednak rozpoznać ich obecność po widocznych na każdym kroku powalonych drzewach" - zauważył Krapiniec.
"Bobry, które rozprzestrzeniły się bardziej i szybciej, niż się spodziewano, stwarzają coraz większe problemy dla ludzi i środowiska. Problem jest tym bardziej palący, że nie istnieje żaden plan zarządzania (populacją) tych największych w Chorwacji gryzoni" - podkreśliła HRT.
Bobry są szkodnikami
Pod koniec lat 90. do Chorwacji sprowadzono 85 osobników, a dziś populacja bobra europejskiego sięga ok. 10 tys. Odpowiadają m.in. za zalewanie pól uprawnych, stwarzanie utrudnień na drogach czy liniach kolejowych oraz za degradację brzegów i wałów przeciwpowodziowych.
W odpowiedzi na rosnącą populację gatunku i stwarzane przez niego problemy aktywiści z projektu LIFE BEAVER rozwijają w Chorwacji kampanię edukacyjną, mającą uczyć ludzi współistnienia z tymi zwierzętami.