Lotnisko na Placu Grunwaldzkim we Wrocławiu. Jak powstało?
W czasach drugiej wojny światowej nazistowska partia NSDAP postanowiła wnieść obowiązek wybudowania lotniska wojskowego w każdym większym niemieckim mieście. Mimo że we Wrocławiu takie lotnisko już znajdowało się na Strachowicach, to decyzję o budowie kolejnego podjął w ostatniej chwili ówczesny komendant NSDAP Dolnego Śląska, gauleiter Karl Hanke.
Pomysł wybudowania nowego lotniska na Placu Grunwaldzkim zaproponował naczelny architekt miasta Richard Konwiarz. Władze zaakceptowały ten plan oraz podjęły decyzję o wyburzeniu znacznej części domów mieszkalnych oraz dwóch kościołów w tamtej okolicy.
23 lutego 1945 r. rozpoczęto wysiedlanie ludności oraz wyburzanie pierwszych budynków, a po pięciu dniach ruszyła właściwa budowa nowego pasa startowego. Rozciągał się on od Mostu Szczytnickiego do Mostu Grunwaldzkiego.
Saperzy, więźniowie oraz mieszkańcy ówczesnego Wrocławia zajęli się równaniem pasa ziemi o długości 1,3 km oraz szerokości 300m. W planach było również zburzenie Mostu Grunwaldzkiego, jednak przeszkodził temu rosyjski nalot i jedynie obniżono wieżyczki mostu.
Koszty całego przedsięwzięcia były ogromne. Szczególnie można to było zauważyć w ludziach. Podczas budowy lotniska życie straciło ponad 13 tysięcy robotników. Ważną rolę odegrały również tzw. Brandkommandos. Były to specjalne grupy saperskie, które wyburzały fundamenty budynków oraz oczyszczały tereny z pozostałości urbanistycznych. Do dzisiaj możemy zauważyć skutki tych działań. Spacerując m.in. na nabrzeżu Fryderyka Joliot-Curie możemy zauważyć, jak nisko znajdują się obecne tereny Instytutu Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego względem wałów na Odrze.
Lotnisko było gotowe w kwietniu 1945 r. Jak jednak pamiętamy z historii, dzieje Niemiec podczas drugiej wojny światowej nie potoczyły się po ich myśli. Przegrywali oni wojnę, a do Breslau nie przerzucano żadnych eskadr lotniczych.
W ciągu niecałego miesiąca na nowo wybudowanym pasie wylądowało kilka niemieckich szybowców z zaopatrzeniem dla obrońców miasta. Historycy twierdzą, że ostatnim samolotem, który wystartował z Placu Grunwaldzkiego był Junkers Ju-52, który zabrał 22 rannych żołnierzy i odleciał w nieznanym kierunku. Miało to być 6 maja 1945 roku, a kilka godzin później władze nazistowskie ogłosiły kapitulację Wrocławia.