Jak zatrzymać pociąg "na żądanie"? To pytanie może zadawać sobie wielu z nas, ale odpowiedź na pewno znają mieszkańcy okolic Wałbrzycha, Jeleniej Góry czy Świeradowa-Zdroju. To właśnie w województwie dolnośląskim znajduje się najwięcej - bo aż 29 - stacji kolejowych, gdzie pasażer musi sam się martwić, jak wysiąść albo wsiąść do pociągu. Na czym to dokładnie polega? Jeżeli chcemy wysiąść na jednym z takich dworców, należy zgłosić to odpowiednio wcześniej konduktorowi, a jeżeli stoimy na peronie i chcemy wsiąść, to wystarczy pojawić się w takim miejscu, aby maszynista nas zauważył - zupełnie jak z autobusowymi przystankami na żądanie. W przypadku złej widoczności maszynista na wszelki wypadek i tak zatrzymuje się na stacji.
Tego typu przystanki w Polsce są rzadkością. Swoją popularność zdobyły jednak np. w Czechach, na rzadko uczęszczanych stacyjkach, gdzie wymiana pasażerska jest niewielka, ale nie ma sensu likwidować postoju.
Przystanki kolejowe na żądanie w Polsce
Obecnie jest 37 takich przystanków kolejowych w Polsce, z czego 29 w województwie dolnośląskim, 7 w lubelskim i 1 w śląskim. Województwo dolnośląskie było pierwszym rejonem, gdzie testowano to rozwiązanie (pierwotnie na dwóch przystankach), i na tyle się spodobało, że szybko je tam poszerzono. Z uwagi, że jest to dość świeże rozwiązanie, pozostałe województwa dopiero zaczynają planować wprowadzenie kolejnych takich przystanków.
ZOBACZCIE PONIŻEJ, GDZIE ZNAJDUJĄ SIĘ PRZYSTANKI KOLEJOWE NA ŻĄDANIE
Źródło: rozkład jazdy PKP PLK