Szkoła średnia

i

Autor: Alexas_Fotos?Pixabay/cc0 Trwa rekrutacja uzupełniająca

Dolny Śląsk

Do rozpoczęcia roku szkolnego jeszcze miesiąc, a nauczycieli brak. "To jakiś absurd"

2023-08-03 14:11

Już za miesiąc rozpocznie się nowy rok szkolny. W całej Polsce brakować ma około 25 tysięcy nauczycieli, dlatego sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda na Dolnym Śląsku oraz we Wrocławiu.

Jak informuje serwis Dealerzy Wiedzy, na stronach kuratoriów jest już około 25 tysięcy ofert pracy dla nauczycieli. Problemu nie należy lekceważyć - już w ostatnich latach szkoły narzekały na braki kadrowe, a z roku na rok tendencja ta coraz bardziej się powiększa. W poprzednie wakacje liczba wakatów wynosiła około 20 tysięcy, więc mówimy tu o nawet 25 procentowym wzroście. Jak sytuacja wygląda na Dolnym Śląsku?

Aby zostać nauczycielem, trzeba to kochać

Pochylając się nad problemem coraz mniejszego zainteresowania zawodem nauczyciela, postanowiliśmy dotrzeć do jednej z wrocławskich nauczycielek. Poprosiła nas ona o niepodawanie publicznie swojego nazwiska. Co może być powodem braków kadrowych?

- Zawód nauczyciela kiedyś kojarzył się z nieco większym prestiżem, choć nie wiem, czy jest to odpowiednie słowo. Nauczyciele byli kiedyś po prostu... szanowani. Teraz regularnie dostaję wiadomości na Librusie od rodziców, którzy potrafią podważać moje kompetencje, np. upierając się, że ich syn musi dostać wyższą ocenę. Nie dość, że nie okazują szacunku mi, to jeszcze dają taki przykład swoim dzieciom. - mówi nam pani Małgorzata - Wiadomo też, że za dobrze to nie zarabiamy. Aby zostać nauczycielem, trzeba wcześniej ukończyć studia pedagogiczne, włożyć w to naprawdę sporo czasu. Bardziej opłaca się kształcić w innym kierunku. Teraz do pracy przychodzą jedynie nauczyciele z powołania, którzy to po prostu kochają. A muszę powiedzieć, że i tak zdarza im się nie wytrzymać szkolnej presji i przerzucają się np. na korepetycje przez internet. - dodaje nauczycielka.

Paweł nie doczekał narodzin synka. Serce 36-latka nie wytrzymało

Na Dolnym Śląsku brakuje nauczycieli. Ponad 2 tysiące wolnych miejsc

Jak wyczytujemy w raporcie Dealerów Wiedzy, na samym Dolnym Śląsku brakuje obecnie ponad 2,2 tysiąca nauczycieli. To niemal 5% kadry pracowniczej. Pozornie nie wydaje się to wiele, jednak nasza rozmówczyni skutecznie uplastycznia nam ten problem.

- W naszej szkole od roku zamiast trzech, mamy tylko dwie matematyczki. Jestem jedną z nich. Dodatkowo, dosyć częste problemy zdrowotne ma nasz informatyk, więc musiałam doszkalać się również z programowania, by w razie potrzeby wziąć zastępstwo. Sytuacja wygląda, że muszę pracować na mniej więcej 1,5 etatu, choć formalnie wychodzi tego nieco mniej, a także brać dodatkowo zastępstwa. W tygodniu w domu potrafię siedzieć czasem i do 21:00, jeśli mam dużo zadań lub sprawdzianów do sprawdzenia. Ze mnie też jest żadna informatyczka, więc jeśli muszę wziąć zastępstwo, to wiąże się to też z dłuższymi przygotowaniami do lekcji w domu. - tłumaczy nam pani Małgorzata.

Do tej pory nauczycieli obowiązywał limit na 1,5 etatu. MEiN go znosi, chce więcej

Jednym z potencjalnych rozwiązań tego palącego problemu ma być między innymi ustawa znosząca limit godzin ponadwymiarowych w liceach. Czeka ona już na podpis prezydenta. Do tej pory nauczyciele mogli pracować maksymalnie na 1,5 etatu, jednak w roku szkolnym 2023/2024 limit ma zostać zniesiony ze względu na zbyt dużą liczbą uczniów w szkołach ponadpodstawowych. Tych jest aż tyle ze względu na zwiększony rocznik oraz kształcenie uczniów z Ukrainy.

- To rozwiązanie to jakiś absurd. Już teraz są dni, w których pracuję od rana do wieczora. Więcej dzieci klas to nie tylko więcej godzin lekcyjnych. To też więcej testów do sprawdzenia, dłuższe rady, więcej czasu spędzonego na zebraniach. - mówi nam pani Małgorzata - Przecież nie powiem, że nie wezmę dodatkowych lekcji, bo kto inny miałby je przeprowadzić? - dodaje.

"Według art. 35 Karty Nauczyciela w szczególnych wypadkach, podyktowanych wyłącznie koniecznością realizacji programu nauczania, nauczyciel może być obowiązany do odpłatnej pracy w godzinach ponadwymiarowych, zgodnie z posiadaną specjalnością, których liczba nie może przekroczyć jednej czwartej tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć" - czytamy na portalu Prawo.pl. Trudno będzie zachęcić nowych nauczycieli do podjęcia pracy, skoro tych obecnych traktuje się jak woły. Mamy dziwne wrażenie, że to dopiero początek problemów, które eskalowały będą jeszcze w kolejnych latach...