Z Wrocławia na Śnieżkę w 24 godziny
Już 15 lipca Michał Gałęza wyruszy z mieszkania na wrocławskich Hubach w pieszą podróż na sam szczyt Śnieżki. Na pokonanie trasy ma on zaledwie 24 godziny. Swoją inicjatywą chce podróżnik chce pomóc Kubie Matusiewiczowi.
"15 lipca pójdę z mojego mieszkania na wrocławskich Hubach na szczyt Śnieżki. Z pozoru może wydać się to niczym spektakularnym, ale narzuciłem sobie czas przejścia 24 godziny. W dobę chcę pokonać dystans około 120 km, więc będę musiał iść przez cały czas tempem 5km/h – nie licząc żadnych postojów ani odpoczynku, co jest naprawdę niełatwym zadaniem. Najtrudniejsza część czeka mnie z resztą na koniec, bo po nocnym marszu i około 20 godzinach wędrówki będę musiał wdrapać się jeszcze na Śnieżkę" - informuje Michał Gałęza.
Podróżującego Michała Gałęzę rozpoznać będzie bardzo łatwo. Planuje on iść w specjalnej koszulce, która zachęcać będzie do wpłat na rzecz Kuby. Cel wrocławianina jest jasny - pomóc rodzinie w jak najszybszym zebraniu potrzebnych pieniędzy.
Dramat Kuby Matusiewicza. "To były sekundy"
Kuba Matusiewicz dzień po swoich 20. urodzinach przeszedł przez prawdziwą tragedię. Młody mężczyzna ześlizgnął się z dachu i z ogromną prędkością spadł na ziemię.
"Jego ręce i spodnie były całkowicie pozdzierane, ale Kuba podczas upadku nie złamał sobie ani jednej kosteczki. To uraz głowy okazał się katastrofalny. Rozległy i nieoperacyjny. Zniszczone zostały obszary odpowiedzialne za myśli, uczucia, nadzieje, ale i za najprostsze kontrolowane odruchy. Nie ma szans, żeby nawet intensywna rehabilitacja sprawiła, że Kuba wróci do nas. On nie wie, że żyje" - opisują rodzice Kuby.
Lekarze od samego początku nie pozostawiali złudzeń rodzinie - w 15-stopniowej skali Glasgow Kuba ma jedynie 4 punkty. Przy 3 punktach ludzie są odłączani od aparatury medycznej.
"Kuba nie ma świadomości i mamy tylko nadzieję, że nie odczuwa żadnego bólu. Dziś synek wciąż przebywa na OIOMie. Spędzamy tam z nim każdą możliwą godzinę podczas odwiedzin. Chcemy podjąć próbę rehabilitowania, ale sprawa jest skomplikowana. Szukamy specjalistycznego ośrodka, który zaopiekuje się Kubą po wypisie ze szpitala" - podaje rodzina Kuby.
Koszty związane z zapewnieniem specjalistycznej opieki są ogromne, dlatego rodzice Kuby założyli internetową zbiórkę. Wpłat dokonać można pod linkiem: https://www.siepomaga.pl/jakub-matusiewicz.