Pod koniec ubiegłego tygodnia w siedzibie Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zorganizowano spotkanie, w którym wziął udział komendant dolnośląskiej policji nadinsp. Dariusz Wesołowski oraz dowódca 773. Batalionu Żandarmerii Wojskowej Stanów Zjednoczonych - podpułkownik Doris J. Reed.
- Spotkanie było doskonałą okazją do wymiany przez tych bardzo doświadczonych oficerów wiedzy, którą zdobywali przez lata służby i różnego rodzaju idących za tym doświadczeń – przekazał asp. szt. Łukasz Dutkowiak, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu.
Jednak nie tylko wymiana doświadczeń była tematem rozmów. Podjęto wstępną decyzję o wspólnych patrolach żandarmerii USA wraz policjantami z Wrocławia.
- W najbliższym czasie pilotażowo spotkać będziemy mogli więc na wrocławskich ulicach, wspólne patrole funkcjonariuszy Polskiej Policji i Military Police USA – poinformował rzecznik dolnośląskiej policji, jednocześnie dodając, że będą to wspólne działania na rzecz bezpieczeństwa.
Informacja o patrolach żołnierzy USA wzbudziła u co niektórych kontrowersje. W mediach społecznościowych można przeczytać komentarze pełne obaw. Policja uspokaja, że takie patrole są czymś zupełnie normalnym.
Podobne wspólne patrole były na ulicach Bolesławca
- Na spotkaniu omówiono wstępnie możliwy kierunek rozwoju. Jedną z opcji, która wyszła od strony amerykańskiej były wspólne patrole. Przypomnę, że takie patrole miały już miejsce w Bolesławcu, gdzie znajduje się baza amerykańskiej żandarmerii. Chciałbym zaznaczyć, że żandarmeria USA nie ma możliwości podejmowania czynności służbowych na ulicach polskich miast - mówi nam podkomisarz Przemysław Ratajczyk z biura prasowego KWP we Wrocławiu i dodaje, że celem takich patroli jest pokazanie jak wygląda w Polsce służba, jakie są procedury. - Podobne wspólne patrole realizują polscy policjanci za granicą - tłumaczy.